Druha Ola nam bardzo dużo pomagała
Pierwszego dnia było zwyczajnie. Czekaliśmy na gotowe namioty. Potem mogliśmy wybrać namioty, które były gotowe.
Potem spaliśmy w czterech namiotach.
Drugiego dnia budowaliśmy prycze. Było bardzo ciężko. Nosiłyśmy belki i drewno. Potem budowałyśmy. Druha Ola nam bardzo dużo pomagała. Gdy skończyłyśmy plotłyśmy nasze prycze.
Gdy skończyłyśmy dopadły nas dwie wielkie burze. Za drugim razem był grad [naprawdę?] i przeciekał nam dach. Okrooooooooooopność. Na szczęście druh Mirek i Michał założyli plandekę na dach i przestało przeciekać.
Druhna Ola nas uspokoiła i było dobrze.
Jagoda Kosyło, zastęp „Rio de Janejro”
2 lipca 2013